Zanim odpowiem na to pytanie pozwól, że zrobię krótki wstęp. Protestantyzm jest zbiorem wyznań. Znajdują się w nim wspólnoty tradycji luterańskiej, reformowanej i anglikańskiej, ale też i ewangelikalnej. Ta ostatnia ma swoje korzenie w początkach Reformacji. To głównie menonici, wywodzący się z anabaptystów i baptyści, którzy swoje źródła mają w angielskim purytanizmie.
Przebudzenia pietystyczne (XVII w.) i metodystyczne (XVIII w.), a jeszcze w większym stopniu tzw. wielkie przebudzenia w Ameryce (XVIII – XIX – XX w.) dały początek dzisiejszemu chrześcijaństwu ewangelicznemu. W wyniku tego powstała bogata mozaika wyznań, które zadomowiły się na Starym i Nowym kontynencie, a obecnie dokonują zwycięskiego pochodu przez Daleki Wschód i Afrykę Subsaharyjską (zdecydowana większość ewangelicznie wierzących chrześcijan mieszka właśnie tam). Jak grzyby po deszczu powstają i rozwijają się nowe wspólnoty, które powoli, ale sukcesywnie stają się wiodącą siłą chrześcijaństwa.
Jak w tym gąszczu znaleźć miejsce dla siebie? Wydaje się, że każda osoba musi odpowiedzieć sobie na pytanie, w jakim stopniu wspólnota, której szuka, lub w której już się znalazł, stoi na gruncie Słowa Bożego. Warto zastanowić się również nad tym czy w tej wspólnocie może znaleźć miejsce dla siebie, by móc realizować swoje powołanie, ale też czy można w niej usługiwać innym. Każda społeczność ma swój własny charyzmat, swoje specyficzne powołanie. Ostatecznie zostajemy w tej społeczności, która najlepiej potrafi zagospodarować nasze talenty, w której odnajdujemy bratnie dusze, ludzi z którymi czujemy więź.
Wśród różnych denominacji w naszym rodzimym, polskim środowisku, możemy znaleźć naprawdę ciekawe miejsca. Szukajmy ich dla siebie w zależności od tego, jak przeżywamy wiarę. Jedni potrzebują spokoju, inni żywiołowości. Często to kwestia zupełnie osobista, zależna od charakteru. Warto jednak pamiętać, że kierowanie się emocjami, przy wyborze wspólnoty, nie jest najlepsze i często nie przynosi dobrych owoców. Emocje, choć ważne, pozostaną zawsze sprawą drugorzędną. Podstawą niech zawsze będzie żywa wiara i osobista relacja z Bogiem. Tej nie zastąpi żadna wspólnota.